Poszedłem za waderą. Zamek był troszkę wysoko lecz czułem od niego przyjemny chłodek. Do budowli prowadziły piekielnie śliskie schody po którym nie mogłem iść, co chwile zjeżdżałem w dół. W końcu poleciałem. Stanęliśmy przed bramą. Moje próby otwarcia jej się nie powodził, a Ateri otworzyła je jednym pchnięciem łapy.Poczułem się słaby.
<Ateri? opisz zamek bo nie mam weny XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz