niedziela, 13 kwietnia 2014

od Nirrith'a

Uśmiechnąłem się. 
-Wiesz...-zacząłem, ale nagle zwinnym i płynnym ruchem chwyciłem samicę i szara wadera leżała pode mną. - A...odpoczywam - skubnąłem pyskiem jej ucho.
-Co Ty robisz? - warknęła oburzona. Nie odpowiedziałem tylko się zaśmiałem długo i przeciągle, ukazując białe zęby obrzygane krwią. Zamieniłem się w bociana i przeleciałem na jedno drzewo. Wadera jednak wstała, skoczyła i oderwała mi jedno pióro z ogona. 
-Oj Ty, nie ładnie tak. - prychnąłem, wzleciałem w górę już jako sokół i pikowałem prosto na nią, by w ostatniej chwili zamienić się znów w wilka i ją zaatakować. Ugryzłem ją w kark, ale nie na tyle mocno aby ja zranić. Ona w odwecie zaatakowała mi łapy, ale to był błąd. W prawdzie ugryzła mnie w tylną lewą, ale przewaliłem się na nią i przygniotłem. Zrobiłem fikołka trzymając ją za bark i przeciągnąłem do tyłu. Ona pisnęła z bólu i osunęła się na ziemię.
-Nadal chcesz walczyć? - przybrałem pozycje do ataku i obnażyłem kły.
(Roksana?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz