niedziela, 13 kwietnia 2014

Od Aishy

Szłam przed siebie. Nie za bardzo wiedziałam gdzie jestem ani co tu robię. Wiedziałam tylko że zaprowadził mnie tu moje serce. Po wielkim głodzie uciekłam jak najdalej się da. Tam nie było zwierzyny łownej. To była jakaś dziwna ziemia. Maszerowałam przed siebie z nadzieją że coś mi wpadnie w łapy. Nie wiem... Może zobaczę jakiegoś królika lub jelenia...? Szczęście mi dopisało. Po kilku minutach zauważyłam dorodnego zająca skubiącego zieloną trawkę. Zaczaiłam się na niego w zaroślach. Już miałam skoczyć gdy... Wyprzedził mnie inny wilk. Wysunęłam się z zarośli z zaciekawioną miną...
-Kim jesteś...?-zapytałam
-Zależy od tego kim jesteś ty...-wyprostował się basior z poważną miną
-Aisha...-odpowiedziałam niepewnie
-Sasori...

(Sasori?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz