-Dziękuję...-odpowiedziałam strasznie się przy tym czerwieniąc. Basior nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się łagodnie. Wpatrywał się w dal...
-Co robisz...?-zagadnęłam
-Obserwuję...Tereny...-odpowiedział skupiony na łąkach i lasach w oddali.
-To może nie będę ci przeszkadzać...-Wstałam i zaczęłam kierować się ku tipi
-Zaczekaj!-zawołał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz