niedziela, 13 kwietnia 2014

Od Sasori'ego c.d historii Aishy

Ruszyliśmy w stronę plemienia. Byłem zaniepokojony, był już prawie wieczór, a nie było śladu po zaginionych wilkach. Czyżby ktoś ich porwał? Zabił? Czy po prostu uciekli...obawiałem się każdej odpowiedzi. Co mam zrobić jak oni nie wrócą? Wysłać wilki by szukały śladów? Nie...mogli by ich też coś trafić. A może sam pójdę? Plemię nie poradzi sobie be zemnie. Jaki los mnie jeszcze czeka...
-Sasori?- Wyrwał mnie z zamyślenia głos Aishy -Wszystko w porządku?
-T-Tak- Odparłem niepewnie patrząc się w grunt pod nogami.
-Widzę że coś cię trapi, możesz mi powiedzieć jeśli chcesz, nie zmuszam cię.
-Martwię się porostu, jak każdy dobry wódz o swoje plemię i wilki które liczą na mnie.- Odparłem pospiesznym i roztrzęsionym głosem. Nadal miałem obawy czy nadaje się na wodza, czemu moja babcia mnie z tym zostawiła? Pochodzenie to nie wszytko, liczy się doświadczenie i opanowanie.
-Rozumiem- Ucichła wadera
Dotarliśmy do wioski. Trwało małe zamieszanie, nie wiedziałem dlaczego. Podszedłem do pierwszego wilka i spytałem się o co chodzi, a ten mi odparł:
-Wilki polujące poszły ciebie szukać, mówili że nie zjawiłeś się na miejscu spotkania o godzinie dziewiątej, na szczęście nic ci nie jest.
Zaniemówiłem, jakiej godzinie? Czyżbym źle usłyszał godzinę o której mieliśmy się spotkać? Jak to się stało?
-O mój boże…-Wyszeptałem
-Co się stało?- Zapytała Aisha i wilk
-Dał bym głowę że mieliśmy spotkać się o godzinie Ósmej.- Odparłem lekko zmieszany, widocznie się przesłyszałem, albo zmienili godzinę bez mojej wiedzy.
Wtem usłyszałem wołanie w oddali że wilki polujące wrócili. Pobiegłem do nich co tchu w łapach i spojrzałem w oczy zirytowanego przywódcy.
-Coś sobie myślał? Przeszukaliśmy cały teren i okoliczne tereny ryzykując życie!- Warknął
-Myślałem że mamy się spotkać o ósmej, nie o dziewiątej- Odparłem poważnym głosem.
-Godzina uległa zmianie, nie zostałeś powiadomiony?
-Nie. Nic mi się o uszy nie obiło- Powiedziałem- Mam też pytanie. Gdzie byłeś około wpół do dziewiątej, jak nie w Tipi?
-Chodziłem po wiosce i budziłem wilki do drużyny- Odparł
Zabrakło mi mowy, aż tak się pomyliłem? Co się ze mną dzieje ostatnio? Może przez to słońce coś mi się we łbie poprzestawiało…Sam nie wiedziałem.
-Przepraszam najmocniej- Przeprosiłem spuszczając łeb
<Aisha?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz